czwartek, 16 kwietnia 2009

MRM Włocławek: Upolitycznienie młodzieżowej rady miasta?

MRM Blog znowu gości we Włocławku. Jak pisałem 2 tygodnie temu, pod koniec marca odbyły się wybory do Młodzieżowej Rady Miasta Włocławka. Wówczas wspominałem o nadziejach, jakie wiążą się z nową ordynacją wyborczą, która powinna zapewnić reprezentatywność młodzieżowej radzie.

I rzeczywiście okazuje się jednak, że tak wybrani młodzieżowi radni reprezentują całe spektrum zachowań młodzieży. O kontrowersjach wokół działalności politycznej nowowybranego Przewodniczącego Młodzieżowej Rady piszą lokalne „Nowości”.

Na zbyt częste angażowanie się w życie polityczne młodych rajców w pierwszej kadencji MRM, zwracali uwagę dorośli koledzy. - Część tych młodych ludzi wstąpiła do partii politycznych - mówił radny Janusz Dębczyński. - Popieramy i angażujemy się w każdą dobrą inicjatywę, niezależnie od ugrupowania. Najważniejsze jest dobro włocławian - odpierał zarzuty Maciej Adamczyk, ówczesny przewodniczący MRM.

Mimo to można było odnieść wrażenie, że większość akcji organizowanych przez młodzież, dziwnie często wspierana była przez lokalne struktury Platformy Obywatelskiej. Teraz w działalność polityczną zaangażował się nowy przewodniczący MRM, Christopher Regliński. Jego nazwisko i adres e-mail pojawiają się w internetowym ogłoszeniu z ofertą zarobienia 140 złotych w komisji wyborczej. W e-mailu nie ukrywa swoich sympatii do Unii Polityki Realnej. Na rzecz jej komitetu wyborczego zainteresowani „dorobieniem” mają zbierać podpisy poparcia. Osobie, która dostarczy minimum 20 podpisów z danymi osobowymi, działacze obiecują zgłoszenie jako kandydata do komisji wyborczej, np. przy okazji wyborów do Europarlamentu. A że wybór członków odbywa się w drodze losowania może okazać się, że nici z interesu.

- W razie nie uzyskania miejsca obiecujemy zgłosić tę osobę do następnych wyborów, już bez zbiórki podpisów, jako pewnego rodzaju zadośćuczynienie - pisze w liście Regliński. - To dobra okazja do dorobienia sobie i jednocześnie olbrzymia dla nas pomoc, bowiem trudno jest zebrać tyle podpisów, ile potrzebujemy, tylko zbierając wśród znajomych i ewentualnie na ulicy. Dieta za siedzenie w komisji to 140 zł, a jeśli udałoby się Państwu zostać przewodniczącym to dieta jest większa - zapewnia przewodniczący MRM.

Czy przewodniczący MRM narusza postanowienia statutu o apolityczności? - Ja bym nie przejaskrawiał - mówi przewodniczący Rady Miasta Rafał Sobolewski. - Nie powinien jednak w taki sposób zachęcać do zbierania podpisów. Cieszę się, że Christopher jest w radzie, bo to aktywny, młody człowiek, który wnosi tu nowego ducha.

Sprawę udało się jednak wyjaśnić. To nie Christopher, tylko jego ojciec prowadzi akcję. - Udostępniłem mu moją skrzynkę mailową, stąd to nieporozumienie - wyjaśnia przewodniczący MRM. - Aczkolwiek nie zaprzeczam moim sympatiom politycznym.


Ponieważ nie znam z własnych obserwacji tej konkretnej sytuacji, pozwoliłem sobie na zacytowanie punktu widzenia przedstawionego w „Nowościach” przez Macieja Gogołkiewicza. Natomiast niewątpliwie, niezależnie od intencji przewodniczącego młodzieżowej rady, warto w tego typu sytuacjach mieć na względzie, że młodzieżowa rada miasta jest organizacją o szczególnym charakterze. Dlatego też postępowanie młodzieżowych radnych musi cechować się szczególną ostrożnością i wyczuciem. Tę ideę dosyć dobrze oddają zresztą Standardy funkcjonowania młodzieżowych rad, w których znajduje się między innymi taki postulat: Radni powinni pamiętać, że ich zachowanie wpłynie na opinię mieszkańców o młodzieżowej radzie. Ja dodałbym do tego jeszcze „I o młodzieży w ogóle”. Dotyczy to także kształtowania opinii młodzieży o angażowaniu się w życie lokalnego samorządu. Oby się nie okazało, że młodzieżowa rada, która ma przecież wciągać młodzież do aktywności na rzecz swojego miasta, osiągnie efekt odwrotny od zamierzonego.

Ważną kwestią jest w tym wypadku rola opiekuna młodzieżowej rady. Powinien on jednocześnie chronić młodzieżową radę przed tego typu zarzutami (zwłaszcza, jeżeli są one elementem rozgrywek partyjnych na forum lokalnego samorządu), ale też zwracać szczególną uwagę na unikanie sytuacji, które mogą wprowadzać takie zagrożenie. Dlatego tak ważnym jest, aby opiekunem zostawała osoba która po pierwsze posiada niezbędne w takich sytuacjach kwalifikacje, a po drugie cieszy się dużym autorytetem w lokalnym środowisku i jest przez ogół lokalnych polityków postrzegana jako niezwiązana z żadną konkretną siłą polityczną.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz